Recenzja książki Skazane - historie prawdziwe

Dawno nie było tu recenzji książki, bo zwyczajnie nie miałam czasu na czytanie. Będąc na L4 udało mi się odrobinę nadrobić zaległości. Na pierwszy ogień poszła książka pt. "Skazane", która przedstawia losy więźniarek skazanych za różne paragrafy. Autorkami książki są Katarzyna Borowska - felietonistka, coach i pedagog z wieloletnim doświadczeniem oraz Anna Matusiak-Rześniowiecka - felietonistka, wykładowczyni dziennikarstwa, prezenterka radiowa i telewizyjna. 

Jako, że studiowałam pedagogikę resocjalizacyjną podoba mi się tematyka dotycząca w jakiś sposób ludzi wykluczonych, zaszufladkowanych. Dlatego po nią sięgnęłam.

Bohaterki zawartych w książce wywiadów, przedstawiają swoje historie. Dlaczego znalazły się w więzieniu, co się do tego przyczyniło, co teraz czują i jakie mają plany na przyszłość poza więziennymi murami.

Natomiast już w trakcie czytania książki stwierdziłam, że wszystkie te historie są jakieś takie okrojone, mało emocjonalne. Jakby nieszczere. Mimo przypisów autorek tj. (śmiech) czy (łzy) - co zdarzało się w tej książce dość często, nie zrobiła ona na mnie wrażenia.

Bohaterki opowiadają jak bardzo tęsknią za dawnym życiem, w szczególności za dziećmi. Ale czy to jest coś nadzwyczajnego? Każdy kto ma dzieci tęskni za nimi, nie zależnie od tego czy jest się w więzieniu czy w pracy lub na weekendowym wyjeździe za miasto bez dzieci. 

Opowiadają, że żałują swoich czynów, no ale kto nie żałuje popełnionych błędów? Każdy z nas postąpiłby inaczej w pewnych sytuacjach, gdyby mógł cofnąć czas.

Każda opowiada o popełnionym przestępstwie w tak naturalny sposób jakby tak miało być. Robiły z siebie ofiary i wybielały się opowiadając, że nie miały łatwego życia. Ale czyje życie jest łatwe? Każdy z nas zmaga się z problemami, traumami. Ale czy jest to powód, aby dopuścić się przestępstwa? Przecież jest wiele możliwych dróg wyjścia z różnych sytuacji. Trzeba być nieporadnym życiowo, aby nie potrafić przesuwać kłód, które życie rzuca nam pod nogi.  

Ponadto zabrakło jakiegoś podsumowania, wniosków, wrażeń autorek. Jak dla mnie książka bezpłciowa. Jeśli chcesz to przeczytaj, ale uważam, że ten czas przeznaczony na tę książkę można spożytkować lepiej.

No cóż, może kolejna pozycja z mojej zaległej listy czytelniczej da mi więcej frajdy. A w zasadzie jestem już w trakcie jej czytania. Ciekawi o jakiej książce mówię? O tym już za jakiś czas. 

Na razie przygotowuję dla Was wyjątkowy - 100 post! Także taki mój mały jubileusz 😉 Takiego postu na tym blogu jeszcze nie było, mam nadzieję, że spodoba się Wam 😗

Komentarze