Witajcie, dziś ważny dla mnie temat, mianowicie - poród rodzinny. Ten ważny dzień nadchodzi dużymi krokami, termin został wyznaczony na 20 września. Wiem, wiem to jeszcze trochę czasu, ale... nie sposób o tym nie myśleć. W końcu zostanę mamą po raz pierwszy ;)
Staram się nie myśleć o tym co będzie jak zacznie się poród, o bólu, strachu, wsparciu. W ciągu dnia jakoś się to udaje, bo można zająć głowę czymś innym, ale w nocy niestety nie ma jak. Wiąże się to z nieprzespanymi nocami.
Kiedyś... dawno temu, kiedy zapragnęłam mieć dziecko zupełnie nie wyobrażałam sobie obecności partnera przy mnie podczas porodu, żeby później nie brzydził się mną. Żebym nie stała się odpychająca w jego oczach po tym co może zobaczyć i przeżyć podczas wspólnego porodu.
Od tamtej pory minęło sporo lat, moje życie uległo zmianom. Rozwiodłam się z pierwszym mężem, przeprowadziłam do dużego miasta, znalazłam nową pracę i poznałam miłość mojego życia. Te wszystkie wydarzenia mnie zmieniły. Pozwoliły mi odkryć siebie, swoją siłę, możliwości.
Teraz otoczona prawdziwą miłością męża wiem, że niczego tak nie pragnę jak urodzić naszego syna w jego obecności, korzystając z jego wsparcia. Wiem, że podejdzie do tego odpowiedzialnie i z empatią, a miłość jaką darzy mnie i naszego jeszcze nienarodzonego synka nie zmieni jego podejścia do mnie. Wiem, że w tym dniu chce być przy mnie i jestem za to niezmiernie wdzięczna.
Ponadto, żeby uciszyć troszkę wewnętrzne niepokoje, proponuję poćwiczyć z partnerem oddychanie, liczenie skurczów, wspólnie spakować torbę do szpitala (już wkrótce post na ten temat), wyjaśniając przy tym partnerowi co i jak. Uważam, że im bardziej przyszły tatuś będzie świadomy co, gdzie, kiedy i jak, tym spokojniejsza będzie przyszła mama.
Na zakończenie zacytuję słowa pewnego ojca, który był przy porodzie i został zapytany o seks z matką swojego dziecka po tym co zobaczył, powiedział: "ojciec dziecka na sali porodowej nie zobaczy nic co by było nienaturalne." Taka odpowiedź może wypłynąć z ust tylko dojrzałego i odpowiedzialnego partnera.
Dziewczyny..... KAŻDA Z WAS zasługuje na prawdziwego mężczyznę, który będzie wspierał Was w każdej
sytuacji, kochał bezinteresownie, doceniał, szanował. W przeciwnym razie on nie zasługuje na Ciebie.
Życzę wszystkim niebawem rodzącym parom szczęśliwego rozwiązania 💑 👪 💪
Komentarze
Prześlij komentarz