It`s a boy

We wtorek - 26 września o godzinie 9.27 spełniło się moje największe marzenie...  na świat przyszedł mój syn Filip. Ta mała, krucha i delikatna istota zawładnęła moim sercem jeszcze kiedy byłam w ciąży, bo ciąża to podróż w nieznane - ekscytujące oczekiwanie na kogoś, komu nigdy nie spojrzało się w oczy, a już kocha się go do utraty tchu. 
 
Kiedy 16 stycznia zrobiłam test ciążowy nie mogłam uwierzyć na własne oczy w to co widzę, wysłałam mojego wówczas narzeczonego po drugi test, na którym również pojawiły się dwie kreseczki... uważałam wtedy, że jestem najszczęśliwszą osobą na świecie.... Teraz już wiem, że się myliłam, bo moje szczęście dopiero teraz osiągnęło szczyt. Mam u swojego boku, dwóch wspaniałych facetów... mojego męża i synka.

Cytując mojego męża - teraz przed nami lata pracy, żeby Filip był dobrze wychowanym młodym człowiekiem, wychowanym wg wartości, które są dla nas ważne i które mógłby przekazać swoim dzieciom. To także dla nas lata nauki, żeby być dla Filia najlepszymi rodzicami na jakich niewątpliwie zasługuje on, jak i inne dzieci. Sądzę, ze najbliższe lata będą dla nas czasem ogromnego szczęścia, we trójkę będzie fajnie (tak po prostu).

Kochanie... dziękuję Ci za wsparcie podczas całej ciąży, a także podczas porodu. Za zrozumienie jakim się wykazujesz, Dziękuję, że mogę na Ciebie liczyć w trudach codziennego życia. Dziękuję za naszego synka.

Kocham Was bardzo mocno 




Komentarze