Kochani, w ten ostatni dzień 2017 roku czas na jego posumowanie.
W moim życiu wydarzyło się wiele.
Przez dwadzieścia dziewięć lat mojego życia nie spełniło się tak wiele moich marzeń....
i to nie byle jakich, takich przyziemnych.
Zacznę od początku...
W drugim tygodniu stycznia stał się cud,
dowiedziałam się, że zostanę mamą!
Była to najszczęśliwsza chwila mojego życia,
tak długo na to czekałam, że straciłam już nadzieję, że kiedykolwiek to nastąpi.
A po tej wieści wszystko poszło już taśmowo,
a rok minął w przyspieszonym tempie.
Zaczęły się poszukiwania mieszkania, które już na początku marca zostało zakupione - stan deweloperski, więc jeszcze sporo pracy i czasu do zamieszkania.
14 marca dowiedziałam się, że w moim brzuszku jest mój upragniony synek 👶💕
29 kwietnia przed Kierownikiem Urzędu Stanu Cywilnego w Iławie
powiedziałam "tak" mojemu mężowi Łukaszowi 👰 💏 💑
Na początku czerwca zamieszkaliśmy w naszym pierwszym własnym,
wspólnym mieszkaniu w Ząbkach.
Co prawda urządzenie wszystkiego zajęło nam o wiele więcej czasu, bo do późnej jesieni,
ale wszystko co było niezbędne do normalnego funkcjonowania już mieliśmy.
W sierpniu po namowach męża powstał ten blog, z którego jestem dumna,
chociaż wiem, że daleko mu do perfekcji 😉
Najważniejszym wydarzeniem tego roku były jednak narodziny mojego syna
26 wrzesień 2017 roku
spełnienie największego marzenia 💗
Takie emocje nie towarzyszą żadnym innym wydarzeniom.
Z czystym sumieniem mogę stwierdzić, że był to najpiękniejszy rok dla mnie.
Jestem szczęśliwą żoną, dumną mamą, raczkującą blogerką, spełnioną kobietą.
Wam Kochani z okazji już prawie rozpoczynającego się nowego 2018 roku,
życzę, aby spełniały się Wasze marzenia, abyście nie bali się iść swoja drogą,
żeby każdy nowy dzień niósł nowe radości te małe i te duże,
żyjcie w zdrowiu i zgodzie z samym sobą.
💋 💗 💫 🎆 🎇 🎉 🎊 🎈 🎀 ⏰
Szampańskiej zabawy do białego rana !
Komentarze
Prześlij komentarz