Coś dla ciała

Witajcie, mało mnie tu trochę ostatnio, ale sami wiecie jak wygląda okres świąteczno - noworoczny, wyjazdy, spotkania rodzinne i z przyjaciółmi. 
Nowy rok rozpoczynam uzupełnieniem zapasów kosmetycznych, więc coś dla ciała 😉
Z dzisiejszego wypadu do Rossmanna moja półka wzbogaciła się o takie cudeńka


Oczyszczająca maska węglowa Bielenda z aktywnym węglem, który działa antybakteryjnie, oczyszczająco i ściągająco oraz różowym grejpfrutem posiadającym właściwości złuszczające naskórek oraz nawilża i rozświetla cerę. Maseczka ma silne działanie detoksykujące, zwęża pory, nawilża i przeciwdziała powstawaniu wyprysków.

Pilniczek do naturalnych i sztucznych paznokci, dwustronny - For Your Beauty. Strona grubsza do piłowania i strona delikatniejsza do polerowania.

Puder Smooth`n Wear od Wibo - matujący i wygładzający z witaminą E i kolagenem, nr 3.

Venus Body Care linia Nature to od niedawna zdecydowanie moje ulubione produkty, tym razem kupiłam nawilżający żel pod prysznic z ekstraktem z pomarańczy, który rewitalizuje, nawilża i poprawia sprężystość zmęczonej skóry oraz z ekstraktem z imbiru, który pobudza mikrokrążenie oraz działa kojąco i ochronnie. Kosmetyki Venus z linii Nature nie zawierają składników i barwników syntetycznych (SLS i SLES), olei mineralnych i alergenów. Ponadto jest to Polski produkt - lubię to!

Maska do włosów Argan Smooth angielskiej marki Creightons - marokański olej arganowy głęboko nawilża i odżywia włosy, dzięki czemu włosy są jedwabiście miękkie, silne i nawilżone. Pachnie nieziemsko.

Peeling cukrowy do ciała Slim no limit -  złuszcza martwe naskórki i oczyszcza skórę dzięki mieszance cukru i drobinek naturalnego pumeksu. W składzie peelingu znajduje się limonka, która odświeża i tonizuje, wyciąg z żeń-szenia - stymuluje odnowę naskórka oraz przeciwdziała starzeniu się skóry, wyciąg z bluszczu wspomaga usuwanie toksyn ze skóry, a D-panthenol nawilża, zapobiega podrażnieniom i nadaje skórze miękkość. Natomiast ten zapach ble jak kostka do wc - już żałuje tego zakupu...

Kolejny produkt to również peeling do ciała tym razem marki Organic Shop prosto z Estonii. Również nie zawiera SLS, parabenów i silikonów. Peeling na bazie olejku z kawy i naturalnego cukru, delikatnie oczyszcza i regeneruje skórę. Producent zapewnia, że skóra staje się miękka i jedwabiście gładka.

Takie więc perełki sprezentowałam swojej skórze, włosom i paznokciom, mam nadzieję, że się nie zawiodę, lecę testować pa

Komentarze

Prześlij komentarz